Trawniki polskich osiedli aż błyszczą od tabliczek „Zakaz wyprowadzania psów”. I choć przez długie lata uznawane to było za normę, okazuje się, że przekaz ten jest… Nielegalny! Jeśli zatem obawiasz się mandatu lub nieprzyjemnych spojrzeń sąsiadów, od teraz zupełnie nie musisz się tym przejmować.
Zakaz wyprowadzania psów – dlaczego?
Zanim jednak przejdziemy do sedna, musimy wspomnieć, skąd w ogóle wziął się pomysł wprowadzenia takich tabliczek. Pomyśl – czy opiekunowie czworonogów z Twojego osiedla są całkowicie niewinni? Pewnie wiele razy zdarzyło Ci się obserwować sytuację, podczas której psiak załatwia swoją potrzebę na środku chodnika, a właściciel, jak gdyby nigdy nic, odchodzi. Jesteśmy pewni, że gdyby opiekunowie czworonogów traktowali swoje obowiązki poważnie, sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej…
Zakaz niezgodny z prawem
Okazuje się jednak, że niezależnie od podejścia właścicieli, tabliczki z krzykliwym hasłem „Zakaz wyprowadzania psów” są nielegalne, a sam przekaz należy traktować jedynie jako… prośbę. Naczelny Sąd Administracyjny uznał bowiem, że tego typu znaki ograniczają prawa właścicieli czworonogów. I ciężko się z tym nie zgodzić – zapewne często zastanawiałeś się nad tym, jakim prawem ktoś zakazuje Ci poruszać się po miejskim trawniku?
„Posprzątaj po swoim psie!”
Na przestrzeni lat możemy obserwować, że „Zakaz wyprowadzania psów” zostaje zastąpiony znakiem „Posprzątaj po swoim psie”. Ten przekaz z kolei jest całkowicie legalny i, oczywiście, zasadny. W czasach, gdy dostęp do woreczków na odchody jest nieograniczony, pozostawienie kupy swojego pupila na chodniku jest, w naszym odczuciu, wyrazem zwyczajnej ignorancji i braku kultury.
Właścicielu – co możesz zrobić?
Jak zatem rozwiązać ten problem? W związku z powyższym – przede wszystkim sprzątaj po swoim czworonogu. Nałożenie worka na rękę i zebranie odchodów pupila nie będzie dla Ciebie ani czasochłonne, ani wyjątkowo problematyczne. I choć nie jest to proces wybitnie przyjemny, jesteśmy pewni, że posprzątanie odchodów psa jest mniejszym kłopotem, niż wyczyszczenie buta z takiej „niespodzianki”.
„Ja sprzątam, a on nie!”
Jeśli jednak widzisz swojego sąsiada, który udaje, że odchody jego psiaka nie istnieją, spróbuj załatwić sprawę łagodnie, ale i skutecznie. Podejdź więc do niego i zapytaj „Pożyczyć Panu woreczek? Też zdarza mi się zapomnieć”. Gwarantujemy, że tego typu podejściem zdziałasz znacznie więcej, niż agresją słowną lub udawaniem, że sytuacja nie miała miejsca.
Gdzie zgłaszać tabliczki?
Niestety – zgłaszania tabliczek „Zakaz wyprowadzania psów” obecnie nie można nazwać normą. Ba – właściciele czworonogów nie są nawet świadomi, że mogą to zrobić! Wystarczy skontaktować się z zarządcą terenu i zgłosić nielegalny przekaz, powołując się na artykuł 10a ust. 3 „Ustawy o ochronie zwierząt”. Przepis ten mówi bowiem, że zabrania się wypuszczania psów bez możliwości kontroli oraz oznakowania, które pozwoli na zidentyfikowanie właściciela. I to wszystko. „Zakaz wyprowadzania psów” nie ma zatem żadnych podstaw prawnych, za to jest ograniczeniem wolności czworonoga oraz opiekuna. A przecież prawo do wolności zostało zakwalifikowane do I generacji praw człowieka, które są nadrzędne względem wszelkich regulaminów.